Moja roleta skończy niedługo trzy lata. Tyle już czasu stoi sobie grzecznie w rogu kuchni, czekając na moment, gdy moje nastroje i motywacje ułożą się w optymalny wzorek i pozwolą mi zawiesić ją nad oknem. Kupiłem ją na fali pierwszego entuzjazmu urządzania się w nowo wynajętym mieszkaniu. Nie zraził mnie wcześniejszy dość umiarkowany sukces zawieszenia rolet w sypialni, gdzie betonowy pył spod wiertatrki bez udaru zasypując mi oczy doprowadzał mnie do rozpaczy przemieszanej z wściekłością – i gdzie ostatecznie rolety zawisły jakieś 4 cm za nisko, tak że uroczo płożą się na parapecie – i jakieś 2 cm zbyt daleko od siebie, tak że zostawiają wesoło połyskującą słoneczną szparkę. W sypialni, no cóż, byłem zmuszony coś powiesić, przyjmijmy, że najważniejszą motywacją był wschodni kierunek okien i przyjemne sierpniowe słoneczko padające mi na oczy o czwartej rano. W kuchni motywacje już nieco opadły, wystarczyły do zakupu, ale nie do powieszenia.

Roleta stała się rekwizytem, meblem, z którym się zżyłem. Nie rzuca się specjalnie w oczy, szarolniana na tle białej ściany, jedynie folia polietylenowa ją okrywająca, matowa już od kurzu, odbija trochę światła. Pogodziłem się z tym, że już jej nie zawieszę. Ona pewnie też pogodziła się już z tym – jeśli jest roletą refleksyjną – że jej życie minie niezgodnie z powołaniem, że pozostanie nierozdziewiczona w swojej folijce. Polubiłem ją, moi goście też już uśmiechają się ciepło na jej widok. Moja nordycka Gustava będzie niemym świadkiem moich kolejnych śniadań i kolacji, niezrealizowanym planem i nieponiesioną porażką. Zakurzy się i wyblaknie jako potencjał mieszczący w sobie rozczarowanie i sukces – nienarodzone i niepoznane.

 7 
  1. serenitatis

    boże..jak pięknie napisane….Gustavo..niemy swiadku historii.. pozdrawiam cię..jak to miło, że dane mi było cię poznać :o)

    1
  2. gorąco polecam zawieszenie rolety, myślę że może roku czwartego umrzeć tam z nudy…zawiszenie takiej lekko przynudzonej rolety zapewne dostarczy wam obojgu wiele radości a i może da nowy punkt widzenia, jak zrobienie porzadku w szufladzie ze skarpetkami, po którym zawsze jakoś i w głowie dziwnym trafem sie coś porzadkuje…

    2
  3. być może warto popatrzeć na nią jednak z innej perspektywy. Jako, że zaprzyjaźniłem się z kilkoma już takimi istotami, chęnie poznam Twoją i razem możemy się pomęczyć nad zmianą jej położenia z leniwego na funkcjonalne. Kto wie, może przynajmniej uda się zawiesić ją tylko 1 cm za nisko. To już sukces. A jak się nie uda, zawsze może powrócić na to samo miejsce, pozostaną jedynie nowe obiekty do uwielbienia – dwie gołe, bezudarowe dziury…

    3
  4. blady lok

    limit zawieszen wyczerpal pek kluczy pod sufitem

    4
  5. a moze jakis wolontariat w DPS, a nie podnieta zakurzona roleta… tam ludzie zakurzeni sa…

    5
  6. ale jak ladnie napisane,co? ech…:(

    6
  7. serenitatis

    w razie czego – jest strona w necie: http://www.dps.pl

    7

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.