pod twoją obronę uciekamy się, ciemnoszary garniturze
naszymi pustkami racz nie gardzić w portfelach naszych,
ale od wszelakich deadline’ów racz nas zawsze wybawiać, wełno chwalebna i błogosławiona
o pani nasza, marynarko nasza, kamizelko nasza, w prążki nasza
z klientem naszym nas pojednaj, dyrektorowi naszemu nas polecaj, naszej sekretarce nas oddawaj.

amen.

 2 
  1. Niestety nuda veritas po warszawsku. Precz wielkim garniturowym korporacjom, TAK dla szczerych relacji w małych firmach.

    1
  2. lilka

    trampek, wiesz ze ja jestem Twoja fanka ( bloga twego, nie ciebie personalnie ) ale dla mnie ten tekst to kiepska profanacja

    a wierząca nie jestem

    a jednak

    2

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.