rzadko na moich wargach,
lecz dziś ma warga to ziszcza,
jawi się ropą nabrzmiałe,
bolesne słowo: opryszczka.

widziałem, jak na bilbordach
głoszą się aptekarze
licytujący się wzajem
który jej będzie grabarzem

maści, pastylki czy czopki
przedają mi ci oszuści
ale komórek nerwowych
mych ona już nie opuści

gdy cię bezczeszczę i pieszczę
jak Colin naszą Bachledę –
twych ust kwiat m.in.
obdarzam HSV1

w mym ciele, grubym czy chudym,
bąknie (lub nie) to mój dyszkant
żyje, choć rzadka na wargach,
moja jedwabna opryszczka.

nie! żałoba.

a w bonusie Arial Biały.

w czasie, gdy czytasz to zdanie, na świecie umierają dwie osoby. następne trzy w czasie, gdy uświadamiasz sobie, że masz to w... zgadujesz gdzie, zanim ktokolwiek umarł.

KSP, von, wtf

34-letni Jerzy S. zabarykadował się w swoim mieszkaniu i groził, że rozbije atom. Na miejsce błyskawicznie przybyła jednostka jądrowa policji, która ewakuowała Warszawę i odcięła dopływ pierwiastków z grupy lantanowców. Sytuacja zaczęła wyglądać dramatycznie, gdy przez nieszczelne okno wydostało się kilka dziwnych kwarków.

Na miejsce skierowano także policyjnego negocjatora, który nakłonił Jerzego S. do otwarcia drzwi. Wtedy jednak desperat rzucił się na funkcjonariuszy z nie wiadomo skąd wziętym durszlakiem kuchennym, przez który zamierzał ich przetunelować. Na szczęście durszlak oblepiony był zaschniętym makaronem i stróże prawa poskromili lokatora za pomocą odpowiedniej bariery potencjału. Mimo to potrzeba było aż pięciu policjantów, aby doprowadzić agresora do radiowozu. Jerzy S. opluwał pojazd i lżył funkcjonariuszy emitując pod ich adresem wiązki zaczynające się na różne litery alfabetu greckiego.

Policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu aresztowanego wszystkie atomy oraz tłuczek.

Po przebadaniu mężczyzny na izbie wytrzeźwień okazało się, że miał on około 0,5 kilorentgena we krwi. Wyjaśniło się także, że Jerzy S. nie miał kwalifikacji do rozbijania atomu, chociaż podawał się za magistra inżyniera fizyki. Prawdopodobnym powodem nietypowego zachowania mężczyzny było słabe oddziaływanie z żoną.

Jerzy S. noc spędził w policyjnym areszcie, a kiedy odpromieniował — policjanci przedstawili mu zarzuty.

Teraz grozi mu do 5 miesięcy więzienia i utrata licencjatu.


inspiracja oczywiście z serwisu policyjni.pl

mam na imię stefan i jestem chamem; klub anonimowego chama

model przycisku do zniszczenia kuli ziemskiej

honor. końcówka serii. wrześniowa wyprzedaż.