czyli polska młodzież śpiewa stare piosenki.
było miło; przyjemny rock-piknik, choć artystycznie raczej bez doznań granicznych, których zresztą nie oczekiwałem.
sam jestem zaskoczony, ale najbardziej podobali mi się Acid Drinkers…
(ale też – dużo ominąłem w ramach snucia się w ciekawym towarzystwie)
dobra atmosfera, ale też: szoł is biznes. to nie zarzut, ale.
nie jestem pewien, czy dojrzałem jakiś autentyzm. może zahibernowany; taki nie wygląda najzdrowiej.
punks not dead, punks get fat.
zakaz wnoszenia własnej anarchii
i jeszcze, miał tam premierę świetny dwukilowy album J8, który Kolega Autor tam promował.
i jeszcze, zobaczyłem ciekawą koszulkę: albo to synchronicity, albo tkwił w niej Czytelnik. [update: z komcia wygląda, że Czytelnik]
i jeszcze, zdjęcia jakieś robiłem, ale wszystkie złe.

 11 
  1. będę swoją anarchię wnosił gdzie mi się podoba

    1
  2. No proszę, myślałem, że to będzie jakiś wybitny display smutku i odmówiłem podróży tamże.

    2
  3. @Herr Etyk: słusznie, ale czuj się Pan ostrzeżony Regulaminem.
    @opi: a ja nie miałem żadnych oczekiwań, ostatnio stwierdzam, że tak najlepiej.

    3
  4. fajnie było, tylko po co ta muzyka. (a zdjecia Złe bo to Zła festiwala była i zupę przesoliła Cukrem za.)

    4
  5. [Trackback]

    […] Zwy­cięzcy tur­nieju „Jaro­cin gra dla Stopy” — grupa R.U.T.A. (gdyby Sędzia nie był Przekupiony) — wzmocniona […]

    5
  6. festiWala Twist. (przekupiona cukrem w saszetkach.)

    6
  7. snucie chyba ostatnio Modne, gdyż.

    7
  8. To nie synchronicity. Myślałem, czy nie napisać “miałem eutanazję by vontrompka”, ale to by trochę zmieniło wydźwięk.

    8
  9. ha!

    9
  10. czeba było napisać „Vontropka miał eutanazję”.

    10
  11. albo: “mialem eutanazje. zaraz po wontrupce”

    11

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.