ok, może jestem wszechmocny. może i stworzyłem szatana. ale to nie ja grzebię w twoich majtkach! a szkoda.

zasadniczo widzę dla nas dwie możliwe strategie: a) wpaść w panikę, b) liczyć, że jakoś to będzie

umówmy się, nie jesteśmy słoniami. to znaczy, stary, przepraszam, ja jestem. mam po prostu bardzo krótką trąbę