W czasie życia ludzie się nudzą, to ogólnie znaana rzecz Choć wciąż łudzą się i nie budzą się, ale strasznie nudzą się żyć (homo saaaapiens.)  W dzika palną z dubeltówki, lub w kolarza, lub do krówki Rząd flaszeczek w runo pchną i śpiewając słowa tchną   W czasie życia ludzie się nudzą...  A gdy dzik się ludziom znudzi, wskażą lufką innych ludzi No bo skoro inni są, to zagładki sami chcą  W czasie życia ludzie się nudzą...  Z egzystencji dość króciutkiej zrobią piekło wesolutkie O dogmacik pożrą się i zbanują potem, więc  W czasie życia ludzie się nudzą...  Zatem trzeba by zanucić: w czasie życia nie być ludziem Ale jeśli opcji brak, to uważać strasznie, wszak:  W czasie życia ludzie się nudzą...

ABSOLUT NA JESIEŃ plan pierwszego numeru poradnika dla żyjących nad otchłanią   Wszystko bez smaku? gazem pieprzowym spróbuj doprawić, smacznym i zdrowym  Zaśniad: w maseczce czy w beszamelu? typowe błędy młodych mam wielu  Na chłodniejsze dni w mieście: receptura nowa energetycznego koktajlu Mołotowa  Ile gwiazdek w tym roku? Twoje dziecko pyta. Jedna - mówi dziaders, osiem - troglodyta  Zachowaj uśmiech zdrowy i jasny: bez pracy, oszczędności i żywych bliskich (byli tacy)  Ile żyraf wejdzie do szafy? i zostanie? pięć prawd i pięć mitów o wyjątkowym stanie  Rozwiąż quiz: czy będziesz żyć?

morze może sz. a ty nie możesz.

synonimy słowa nasz prawy, szlachetny, przyzwoity, cnotliwy, sprawiedliwy, lojalny, etyczny, moralny, porządny, nieskazitelny, bezgrzeszny, prawdomówny, wiarygodny, prostolinijny, czysty, przeczysty, kryształowy, świetlany, fair, nieskorumpowany, niesprzedajny, zacny, przezacny

W nadchodzącym 2023 roku poświęcimy szczególną uwagę narastającemu problemowi pieszych. Nadszedł czas, aby zmierzyć się z zagrożeniem epidemiologicznym, jaki sprawiają coraz wyższe zwałowiska przechodniów potrącanych przez pojazdy. Powołamy Narodowy Instytut Chrześcijańskiego Uprzątania Jezdni. Wprowadzimy wśród pieszych obowiązek zakładania kamizelek dekompozycyjnych, reagujących na gwałtowne bodźce mechaniczne i oblewających pieszego substancją szybko rozkładającą ciało, bądź mumifikacyjnych, zapewniających błyskawiczną dehydrację bioskładników przechodniów. Zabronimy stosowania dynamitu do rozgęszczania zwałowisk, jako metody zbyt ryzykownej dla polskich rodzin w przejeżdżających pojazdach: pieszy ma się rozkładać szybko, ale bezpiecznie.

- To może zbudujemy sto szkół - powiedział A. - W dwa tygodnie może się nie udać - powątpiewał B. - Weźmiemy z istniejących, przenumerujemy i ogłosimy, że są nowe - zasugerował C. - Można spróbować, ale... - B był wciąż nieprzekonany. - Masz lepszy pomysł? Czas leci - A się niecierpliwił. - No nie wiem, na przykład: zasadźmy sto drzew? - drapał się w głowę B. - Albo zetnijmy! - podchwycił C. - To lepsze - zgodził się A - ale mamy jeszcze tyle? - Hm - zasępił się C. - Słuchajcie, wiem - zawołał A - A może ulepimy sto bałwanków. - O, dobre! - ucieszył się C. - I chyba nawet wykonalne, tylko skąd weźmiesz śnieg w połowie listopada? - niekonstruktywnie zakwestionował B. - Może spadnie. Czasem pada. - na szczęście A był urodzonym menadżerem. - A jak nie, to mam taką firmę, wytnie z tektury - zaproponował C - powiemy, że to prototypy. I można ich obciążyć naszymi kosztami doradztwa. Sto na głowę, pasuje? - Panowie, mamy to. Jakoś to obejdziemy - odetchnął A i cicho pikając wrócił w tryb standby.

witaj ponownie w bardzo realistycznym symulatorze twojego życia  moduły niezręczności, humorku i nudy z nowym filtrem podenerwowania zostały włączone  uruchom nową kontrolę rzeczywistości i wybierz kolor swojego podniebienia

Robot hale buduje, Robot lutuje styki, Ale gdzieżby co lucił, Gdyby nie miał fabryki?  A i robot by przecie Na robotę nie ruszył, Gdyby robot mu czipów I neuronów nie uczył.  Robot musi mieć reboot - Do robota iść trzeba, No, a gdyby nie robot, Toby robot kolebał.  Tak cholera wie po co, Nie wiadomo dlaczego, Wszyscy będą pracować, Mój zbędniutki kolego.

biega, krzyczy pan Nadczłowiek: kto się sfajdał w mojej głowie? szuka w Zgierzu i w Kalkucie, w prawym bucie, w prawym bucie. wszystkie drzewka poprzewracał, maca geja, żyda maca. skandal! krzyczy, to jest, ojej! ktoś mi nabździł w głowie mojej! pod kebapem, na kebapie wszędzie szuka parcha, sapie. szpera w Dmowskim i w Cejrowskim, w pięciu piwach spod klatkoskiej. już Zaolzie chce odrywać, już Swaroga zaczął wzywać. wtem - gdzie wzrok nie sięga, zerka... nie chce wierzyć - znowu zerka. znalazł! jest! to trochę głupie, lecz miał głowę w swojej dupie.

Dać mu lajka, czy nie. Nawet się uśmiechnąłem, ale jednak nie tak szeroko, żeby uruchomić mięśnie ramienia, przedramienia, palców i przesunąć kończynę w kierunku guzika. Ale nie tylko ja, nikt nie lajkuje, więc zastanówmy się tym bardziej, głupio tak, poczułby się zanadto wyróżniony, to wzbudzi przymus wdzięczności, ludzie nie lubią mieć długów, więc w końcu znienawidzi mnie. Poza tym, umówmy się, nie przypadkiem nikt tego nie lajkuje, to przecież nie jest tak dobre. Takie na może pół uśmiechu, zero koma sześć sześć sześć góra, ale już nie na ruch ręką. Słabe właściwie. On w ogóle dużo słabych rzeczy pisze, wrzuca. Słaby on jest cały, niemocny. Ale lajki chce, lubcie mnie, mówcie mi, że jestem niesłaby, potwierdzajcie mi to paluszkiem-lajuszkiem. Przymila się. Mizdrzy się. Żeby się. Przecież nie tylko dziś, nie, cały czas, od bruzdkowania, do matki pewnie też tak słabo z brzucha gugał, żeby go lubiła. I gdzieś to już widziałem, więc do tego nieoryginalne. Wtórne, słabe i raczej kupa. Aż mi go żal w sumie. Starał się, coś tam chciał opowiedzieć, czyimiś słowami, żeby dotarło do innych, nawiązało kontakt; ale nie wyszło. Przegrał. Dobrze, że dodali te nowe ikonki. Sad. PRZYKRO MI.

jest rok dwa tysiące szesnasty i jego polskie realia, więc nie mogę wykluczyć, że cała ta afera z Lechem W.  to tak naprawdę rozbudowana i trochę nieudolnie prowadzona kampania teaserowa marki nostalgicznej typu wódka Ż.  przy czym kampania nieco się rozjeżdżająca, bo Lech W. zaprzecza, by podpisał jakiś kontrakt.  niniejszym składam wniosek o status pokrzywdzonego przez polski marketing.

to jest to. to ma to nie ma to tamto. bądź jak to.

Białasek Wuwu w Bolandzie mieszka, bladą ma skórę ten nasz koleżka.  Uczy się pilnie, aż jest pąsowy, do swej niemieckiej pierwszej rozmowy.  A gdy do domu z wywiadu wraca, To dementuje - to jego praca.  Aż media krzyczą: „Wuwu, łobuzie!” A Wuwu bladą nadyma buzię.  Mama powiada: „Polub brukselki”, A on praojców chce cynaderki.  Mama powiada: „Użyj pedałów”, A on się boi, dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego mu brzucha bucha.  Szkoda, że Wuwu blady, wąsaty, Nie jest choć trochę bardziej kumaty.

dostałem dwanaście lajków a więc jednak moja  pogłębiona analiza tego bydła i hołoty jest słuszna

farszyzm - ideologia mięsa armatniego