i wish that i could fly so very high

Lenio nie jest człowiekiem pióra. jest człowiekiem gitary i paru innych instrumentów, tudzież wokalu. rasowym człowiekiem muzyki jest. bo teksty ma — raczej niedobre. mało świeżego słowa, fraz się jakoś nie zapamiętuje, wpadają banałem, wypadają czymś tam. takie can we find a reason to live another season jest tak sieriozno podane, że zabawne. ale owszem, black velveteen, simple and clean, oh what a bad machine złe nie jest. szczególnie, że przywodzi na myśl pewną kanadyjską rudą welwetynkę, poznaną w autobusie dalekobieżnym z Francji do mej Warszawy, gdy do uszu z diskmena sączył się właśnie Lenio. lubię go jednak. gettin straight in 98 y’all.

(Lenny Kravitz, 5, 1998)
 3 
  1. makowski

    oo, putin!

    1
  2. Ojej, a on taki podobny do tej pielęgniarki z filmu o cennych ciężarnych grubaskach

    2
  3. a bo putin to taka Akuszerka Modernizmu…

    3

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.