Dać mu lajka, czy nie. Nawet się uśmiechnąłem, ale jednak nie tak szeroko, żeby uruchomić mięśnie ramienia, przedramienia, palców i przesunąć kończynę w kierunku guzika. Ale nie tylko ja, nikt nie lajkuje, więc zastanówmy się tym bardziej, głupio tak, poczułby się zanadto wyróżniony, to wzbudzi przymus wdzięczności, ludzie nie lubią mieć długów, więc w końcu znienawidzi mnie. Poza tym, umówmy się, nie przypadkiem nikt tego nie lajkuje, to przecież nie jest tak dobre. Takie na może pół uśmiechu, zero koma sześć sześć sześć góra, ale już nie na ruch ręką. Słabe właściwie. On w ogóle dużo słabych rzeczy pisze, wrzuca. Słaby on jest cały, niemocny. Ale lajki chce, lubcie mnie, mówcie mi, że jestem niesłaby, potwierdzajcie mi to paluszkiem-lajuszkiem. Przymila się. Mizdrzy się. Żeby się. Przecież nie tylko dziś, nie, cały czas, od bruzdkowania, do matki pewnie też tak słabo z brzucha gugał, żeby go lubiła. I gdzieś to już widziałem, więc do tego nieoryginalne. Wtórne, słabe i raczej kupa. Aż mi go żal w sumie. Starał się, coś tam chciał opowiedzieć, czyimiś słowami, żeby dotarło do innych, nawiązało kontakt; ale nie wyszło. Przegrał. Dobrze, że dodali te nowe ikonki. Sad. PRZYKRO MI.

daj głos. hał hał. chyba możemy uznać. było upoważnienie? naturalnie.

apeluję, byśmy patrzyli racjonalnie przemysłowe zabijanie ludzi będzie bez wątpienia pozytywnym bodźcem dla naszej gospodarki

czy to naprawdę takie zabawne obserwować, jak kolejne pokolenia odkrywają, że nic nie ma sensu? tak.

to prawda, mogę stworzyć lepszy wiersz niż mój człowiek i obrazek, dżiii ale też: nikt nie zachwyci się jego wypocinami piękniej niż ja  wspaniałe! w tej chwili przelewam na pańskie konto tysiąc lajków

on nie mija się z prawdą, on ją wyprzedza na podwójnej ciągłej

zawsze możesz na nas polec

bo jest za dużo ludzi. przydałaby się jakaś wojna, żeby zginął co drugi.

dziś. musisz przestać pić! tydzień później. kompletne odwodnienie. nie róbcie tego w domu.

Prezydent Obama nakazał likwidację rajów podatkowych Paweł P. ze smakiem dopił kawę w swym warszawskim mieszkaniu. Tak się właśnie kończy świat: nie hukiem, a memami.

pomyślałbym, że może jesteśmy źli, gdyby nie to, że przecież jesteśmy dobrzy

gospodarz jest bardzo miły, powiedział, że jesteśmy jak politycy. przepraszam, muszę lecieć, ważna narada

oficjalnie mówię różne głupoty ale za to prywatnie jestem zwyczajnie złym człowiekiem dzięki temu każdy może mnie polubić

poznajcie kolegę, pracuje w kreacji. stworzył świat. ambitne. niszowe. słuchaj, nie uwierzysz, dostałem talon na balon.

syn! nie, nie, to pan aspirant