władza gładzi

o człowieku, który zjadł własny rozum oraz resztę głowy. poznaj świeży smak szyszynki

przygody człowieka bez twarzy wszyscy widzą tylko to, że nie mam twarzy. i to jest przykre. nikogo nie obchodzi, że mam 50 metrów wzrostu i hemoroidy wielkości dojrzałej dyni. chcecie zobaczyć? halo?

twarz masz tylko jedną

dziś mamy specjalnie dla Ciebie wyjątkowy prezent: kółko wykonane z najwyższej jakości organicznych pikseli w kolorze #B10EC0  narysowane żywą ręką niemodyfikowaną genetycznie antyaliasowane bez użycia produktów z ropy naftowej i Adobe'a nietestowane na dzikich monitorach

„a wiesz, kto to był Kazimierz Jagiełło?” – spytał tato córkę. nie wiedziała.

proszę wycieczki, chłop odrzuca dłoń w lewo, nad jego głową – zad koński, nad zadem – król, wielki, groźnie patrzy na miasto, w którym zostawił Jadwigę murowaną. ale to już poza kadrem. bo.

Kraków to takie miasto, że z głów rycerzy wylatują odrzutowce.

prof. premier dustbin hofman syntusk error estadio da dżdż internet mama dzitka matko boska szczątki chiny myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do inwazji.

pan Szaweł jest balonem meteorologicznym, ale trochę popuszcza, przez co.  psst! przez to nie może pracować na dużych wysokościach, zatrudnił się więc jako balon reklamowy łykajcie baloniki Szawełek co za świetna myśl! idę natychmiast łyknąć. wieczorem, gdy zejdzie z niego ciśnienie, podpina się do butli. przeżywa olśnienia prognozy kłamią a pogodynka to zło i życzy wszystkim miłości olcie się cymbały

a wiesz, z czego jest robiona wieprzowina? z wina? z wody.

mł. introspektor Jażembuk bardzo lubił ten dzień. w końcu odpoczywał od wulgarnie behawioralnych interesantów i zajmował się tym, co nadawało sens jego życiu. przechadzał się wśród biurek medytujących urzędników: jedni powtarzali mantry, inni godzinami skupiali się na wskaźniku myszki, jeszcze inni z zamkniętymi oczami głęboko oddychali; w ten dzień żaden nie układał pasjansa. pomagał tym, którzy nie mogli znaleźć spokoju wewnętrznego, wyświetlał przygotowywane w pozostałe dni przeźrocza obrazujące ścieżki samorozwoju. czuł, że jego robota jest ważna: był mostem, przez który umęczeni ludzie mogli przebrnąć trudną drogę między weekendami, przystanią, w której łapali oddech oczekując głębszych medytacji w piątkowy wieczór. „nasz mały piątek” – nazywali go czule, a on rósł w środku i marzył, że kiedyś na jego ID pojawią się te cudnie zawijające się literki st. i będzie miał prawo indywidualnie konsultować zawiłą samoświadomość naczelnik Pośladzkiej.

środa dzień pracy wewnętrznej

kasting na apolitycznego bohatera obrazka jam nie z soli ani z roli, ale z piksoli dziękujemy, oddzwonimy nie bójmy się marżyć! dzięki, nabór na kierownika super-marketu był wczoraj ojej, przepraszam, zlałem się z tłem haha, zlał się, czaisz? i jest łatwy do narysowania