Stałem w pełnym słońcu w samym centrum miasta. Takie spokojne piętnaście minut w mroźny poranek, nieoczekiwanie podarowana mi chwila, bo bank był jednak od dziewiątej. Naprzeciw głównego wejścia, na środku chodnika, leżał ptasi trup, chyba ex-gołąb: wysuszony albo zamarznięty, częściowo wypatroszony przez jakiegoś kota, z resztką flaków nieskromnie wystającą z brzucha i jakimś farfoclem udającym głowę. Łapy konwulsyjnie ściągnięte, chyba najbardziej żywe w tym truchełku. Musiał spaść z jakiegoś dachu, bo był zbyt nieświeży jak na niedawny koci łup, a raczej wątpliwe, żeby w tej pozycji spędził kilka dni. Obok trupa przechodziły co chwila kolejne bankowe urzędniczki, śpieszące na dziewiątą do biurek. Musiały go zauważać, bo nie dało się przejść inaczej niż tuż obok niego, nie dostrzegałem jednak oznak obrzydzenia, raczej jakiś cień lęku albo zupełną pustkę.

Wybiła dziewiąta, pan ochroniarz Władysław O. celebrując jeden z dwóch momentów w ciągu dnia, w których jest potrzebny, otworzył z klucza drzwi automatyczne. Wszedłem do ciepłego wnętrza, urzędniczki w dobrych humorach, bo z tulipanami na biurkach, odsyłały mnie jedna do drugiej, tak że w minutę poznałem całą obsługę oddziału. Załatwiłem swoją sprawę, wyszedłem na słońce. Obok ptaka leżała główka tulipana, urwała się widać z pobliskiego straganu i przyturlała tutaj. Gdyby doturlała się jeszcze bliżej, mogłaby robić za jego głowę. Popatrzyłem jeszcze raz i wydało mi się, że ukwiecony gołąb mruga do mnie zalotnie nieistniejącym okiem. „Samiczka”, cmoknąłem ze znawstwem i poszedłem w swoją stronę wzdłuż klombów – po brzegi wypełnionych zamarzniętymi psimi kupami – zdobiących centrum mojego słonecznego miasta.

 8 
  1. ruscy

    Gołąb II – Patrick Suskind;)

    1
  2. xanthosoma

    Tak, wczoraj był dobry dzień!
    Wczoraj był kolejny dobry dzień!
    Kolejny dobry dzień, w którym świeciło słońce!
    Dzień, w ktorym świeciło slońce i serce było pełne radości!
    Dzisiaj też jest dobry dzień!
    Dzisiaj jest kolejny dobry dzień… bo podarowany:-D

    2
  3. stałeś, przygladałeś sie, współczułeś a potem opisałes na blogu…to na pewno była samiczka

    3
  4. hmmm …

    4
  5. xanthosoma

    Dziękuję Kefasie! :))

    5
  6. mimo wszystko wolę koty

    6
  7. jak byłam z mama na spacerze, to widziałysmy podobnego … tylko ze nasz sie jeszcze konwulsyjnie ruszał …

    7
  8. Arkadia

    No nie wiem, może ja jakaś zboczona jestem. Ale podobają mi się Twój sposób pisania.

    8

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.