(oczywiście parafraza parafrazy)

 26 
  1. lilka

    jedna mysl

    podpalic

    1
  2. xanthosoma

    myśl poniedzielna
    człowiek ma takie ograniczenia
    Ten, którego wizerunek umieściłeś – NIE!
    miłość do ludzi, to nie emocje lecz postawa życiowa
    :)

    2
  3. Masz racje kochana. Pieknie i zwiezle.

    3
  4. no name

    nawet nie tyle postawa życiowa co raczej stan ducha:))

    4
  5. xanthosoma

    z Ga 5,22-23
    “Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” = postawa życiowa :)))

    5
  6. Xantosomo jaki jest twoj adres bloga, możesz podać?

    6
  7. xanthosoma

    Proszę uprzejmie:) http://xanthosoma.blog.onet.pl/

    7
  8. Fantastyczne zdjęcie – niesamowicie wielowymiarowe…

    8
  9. lilka

    hahahahahahahahahahahaaaaa

    a numer konta radia maryja tez ?

    oj laseczki

    oj vontrompka

    mam pomysł na nowy tytuł dla tego bloga

    ,,prosto do nieba w sandałach”

    ja nie chce obrażać niczyjej religii, bawi mnie to całkiem bezinteresownie

    pozdro

    9
  10. vontrompka

    ech.
    xanthosoma -> po co taką postawę nazywać miłością? O ile w ogóle taka postawa jest możliwa – szczerze, bez ukrytej wyższości. Nie wierzę, że ktokolwiek może kochać WSZYSTKICH ludzi; miłość do jednostki – owszem; miłość do ludzkości – pachnie paranoją albo bardzo pragmatycznie stosowanym kłamstwem.

    Myślę, że chrześcijański maksymalizm przykazania miłości jest nierozsądny, bo stanowi poprzeczkę nie do osiągnięcia – nigdy, w żadnej sytuacji. Reguły etyczne powinny wyznaczać cel, który da się osiągnąć – chyba że się mylę?
    Kochać można czasem kogoś; pozostałych wystarczy szanować i stosować do nich imperatyw kategoryczny (co z dewiantami?…) – i to może byłaby dobra zasada, definiująca osiągalne cele…
    I myślę, że nie trzeba kochać całej ludzkości, żeby pozwolić się ukrzyżować… znalazłbym parę innych dobrych, psychologicznie prawdopodobnych powodów.

    lila -> obawiam się, że niewiele zrozumiałaś. Ale przynajmniej się nieźle ubawiłaś. To też pięknie. :]

    10
  11. ja mam nadzieje trampek,ze zauwazyłes, ze komentarz jest do komentarzy, a nie do posta

    ty masz tutaj cudowny folklor, nie mogłam sobie odmówic

    fakt, ubawiłam sie

    a Ty nie ?

    11
  12. vontrompka

    oj lila :P
    :]

    12
  13. no co ?

    znowu bedzie wszystko na mnie !!!

    13
  14. lila czy Ciebie nocą nie budzi bezdech cynizmu, nie krztusisz się nim? A sarkazm Cię nie dławi, kiedy śmiejesz się do łez…
    A na taką postępową dziewuszkę się kreujesz…Hmm…

    14
  15. o dada, zrób mi skróconą psychoanalize, no prosze prosze prosze … uratuj słowem moja zepsutą dusze na cynicznym bezdechu …

    dada, wiesz co, nie w zasadzie to ja ci to w formie hipersyntezy wyłoże, otóż ZIEFFF

    15
  16. lila, a więc jesteś teraz zadowolona…
    poklep się po brzuszku i mlaśnij ozorkiem, taki z Ciebie kociaczek…

    16
  17. zwykle nie tańcze jak mi grają, więc wybacz dada, ze bez klepania i mlaskania chyba ze ciebie to podnieca, to nagram sie kamerą VHS i ci prześle, kociaczku, mrauuu

    17
  18. tańczysz o wile bardziej niż Ci się wydaje…
    Ale wyszalejesz się to się uspokoisz, taki schemacik Cię lila dopada co jakiś czas i nie wiesz co z nim począć…
    Dobranoc, może dzisiaj się wyśpisz, bo się przemęczysz …

    18
  19. wiec jednak zrobiłas mi psychoanalize :D

    i co i co i co ?
    jest jeszcze dla mnie nadzieja ?

    i nie odpowiedziałas .. to chcesz kasete czy nie ?

    19
  20. Słuchaj V., a kto Tobie każe kochać wszystkich?

    20
  21. Histe

    jestem przemeczona, wiec skojarzyło mi się &39;but let&39;s not confuse love with promiscuity&39;… albo jakoś tak… nie wiem, nie pamietam, idę spać, dobranoc, nożownicy i pacyfiści.

    21
  22. vontrompka

    blogowa biochemia: nadmiar estrogenów rozkłada się na testosteron i adrenalinę

    22
  23. xanthosoma

    Dzień dobry:-D
    kłopoty z kablówką uniemozliwiły mi pracę na niwie internetowej, ale dzisiaj i słońce zaświeciło!
    Zatem: Język polski choć piękny, jest czasem ubogi w słowa. Słowo miłość w jego wydaniu jest wieloznaczne, a dotyczy zarówno uczucia kobiety i mężczyzny, jak i uczucia i poświęcenia matki do dziecka, jak również wielkiej sympatii do zwierząt czy przedmiotów. A przecież te miłości różnią się od siebie i to znacznie:)
    Słowo miłość, którego użyłam, to miłość zwana z greckiego agape (w odróżnieniu od eros czy nawet caritas) postawia wobec drugiego człowieka. „Agape czyli piękna miłość, którą Duch Święty rozlewa w sercach naszych, dzięki której osoba może odnaleźć się w pełni przez bezinteresowny dar z siebie dla Boga i bliźnich, jest najwyższą formą świadectwa i urzeczywistnienia się osoby; dlatego poprzez stałą metanoię (przemianę wewnętrzną), przekreślanie swego egoizmu, naśladowanie Chrystusowego Krzyża, chcę wdrażać się w postawę bezinteresownej służby-diakonii, służąc na wzór Syna Człowieczego wspólnocie Kościoła oraz wszystkim braciom, zwłaszcza najmniejszym i uciśnionym”. Tak brzmi jeden z drogowskazów życia duchowego Chrześcijanina. Z tego tekstu jasno wynika, że jest to pewien proces, który wierz mi, wcale nie jest oczywisty, łatwy i krótkotrwały, ale… Piszesz „chrześcijański maksymalizm jest nierozsądny”. Ze światowego i nawet ludzkiego punktu widzenia może to tak wyglądać. Ale Chrześcijanin podejmuje decyzje nie dla świata czy ze względu na ludzi tylko w imię Jezusa Chrystusa, który mówi „Jeśli chcesz…”. Nie ma w tym zawołaniu ani słowa o wywyższaniu się. Jest natomiast swoboda działania człowieka. W tym drogowskazie jest wprawdzie mowa o Kościele, ale przecież wiemy, że działania na rzecz biednych i uciśnionych wychodzą daleko poza jego obręb. I znane są na cały świat postacie choćby Ojca Jana Beyzyma, Matki Teresy z Kalkuty, Karola de Foucauld i wielu innych, którzy swoje życie „oddali” ludziom z miłości do Boga. A umrzeć za kogoś, to jest najwyższa forma miłości – np. O. Maksymilian Maria Kolbe.
    Piszesz „poprzeczka nie do osiągnięcia”! To jest tylko domniemanie – może osobiste doświadczenie ludzkiej niemożności. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i On jako ”dawca i chcenia i działania” wyzwala w człowieku pokłady miłości do wszystkich (bez wyjątku) ludzi. „Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią”. (Łk 6,32-33). I wielu jest takich, którzy poprzeczkę przeskoczyli patrz: święci i błogosławieni. A jeszcze więcej tych, którzy codziennie przez wypełnianie swojego powołania dążą do jej osiągnięcia.
    Co do ofiary ukrzyżowania, to sprawa jest bardziej złożona niż myślisz. Zatem zostawiam ją na inną okazję :-D
    Pozdrawiam

    23
  24. wild_cat

    o boże. co to?

    24
  25. to tylko Xantho :D

    25
  26. xanthosoma

    Lila: odpwiedź zasadniczo dobra, tylko mało precyzyjna. Pytanie brzmiało “co to?” Zatem: nie Xanthosoma lecz jej odpowiedź na zadany temat.
    Dzięki za wyrękę! Dobrego dnia! :-D

    26

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.