jeszcze dziś i jeszcze jutro jesteśmy w Kerali, a dokładniej — w Cochin (czy też Kochi)
piękny tropik, tutejsza zima, więc koło 30 stopni (tu taka zima caly rok)
jakoś sporo turystów, niespodziewanie
każdy robi zdjęcia, zapisuje wrażenia — w kajecikach, mailach, blogach…
nieprzerwana, wielokanałowa i multimedialna transmisja z dolnych partii Indii, które udają, że mają tę transmisję w nosie

parę słów wyjaśnienia do zdjęć poniżej
tutejsi są dumni, że Kerala jest pierwszym miejscem, w którym władzę legalnie przejęli komuniści (1957); wikipedia rzecze jednak, że San Marino i Gujana były wcześniej
komuniści rządzą z przerwami od tamtego czasu (teraz też) i chyba są bardzo żywotni
Kerala ma najniższy poziom analfabetyzmu
i jest jednym z bogatszych stanów
(ale to chyba tylko pośrednia zasługa komunistów: masowa emigracja (Emiraty) transferuje dochody do domu)

kilka zdjęć poświęconych jest Kathakali, czyli lokalnemu teatrowi (uproszczonemu i skróconemu na potrzeby turystów…)

dwa kolejne zdjęcia pochodzą z emeryckiej wyprawy do Backwaters, czyli żeglownych rozlewisk okolicznych. pan pcha kijem, turyści się opalają, dzieci z brzegu wyczekują łodzi i proszą o długopisy…

pozostałe zdjęcia to różne pstryknięcia z drogi, z Kalpetty i Cochin

 

aha, i jeszcze pokój komarom.

 3 
  1. pravdan

    a tu właśnie w księgarniach pojawiła się książka „Alfabet zakochanego w Indiach” Jean-Claude Carrière’a (tego od Godarda, Formana, Schlöndorffa, Malle’a, a przede wszystkim scenarzysty Buñuela, ale okładka okropna), ciąg dalszy transmisji, on pisze: “Kto nie lubi ludzi, niech nie jedzie do Indii. Niech się pogodzi z tłumem, niech się weń zanurzy, niech się w nim zagubi. Pierwszy warunek miłości: kontakt”, niby oczywiste
    http://wyborcza.pl/1,75475,7402808,Surrealista_w_Indiach.html

    1
  2. to ja muszę ich kochać, tych ludzi
    to trudna miłość

    2
  3. pravdan

    wyobrażam sobie :)
    każda miłość jest trudna, jak mówią

    3

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.