Wasz niezawodny korespondent został na jeden wieczór asystentem słynnego Dra Ho Eng Hui, mistrza kung-fu, który w melakańskim (malaccańskim?) Chinatown co weekend od 35 lat przedziurawia palcem kokosy oraz czyni inne cuda. Mistrz Ho gromadzi sporą publiczność, przy okazji sprzedając swoją cudowny olejek na wszystko. rolą piszącego te słowa było podawanie i rzucanie kokosów, eksponowanie umięśnienia oraz szeroko rozumiane bycie obiektem żartów Dra Ho, co Wasz autor zniósł z siłom i godniościom osobistom.

na pierwszym zdjęciu widać kokosy mistrza Ho. na drugim okazuje się, że Wasz wysłannik ma zbyt delikatny paluszek. na trzecim – mistrz Ho się koncentruje. na czwartym – jest o ułamek sekundy przed. na piątym – jest już w środku (i tak kilka razy, co go wyczerpało). na piątym – autor wykonuje gest tygrysa (z dźwiękiem), a Mistrz maca mu przedramię, z pobłażliwym uśmiechem. najlepiej kliknąć na pierwsze i tak po kolei.

(klikaj po załadowaniu strony)

 5 
  1. kumbaya

    ..co z tego jesli taki palec jest niepraktyczny przy klikaniu myszką

    1
  2. makowski

    ho ho ho…

    2
  3. @kumbaya: prawdziwi twardziele używają gładzika.
    @makowski: no…

    3
  4. Dr who???

    4
  5. chodo

    fajne ma buciki ten miszcz

    5

co Ty powiesz

filtr antyspamowy jest nierychliwy. wiem o tym.