co pan najbardziej lubi w nieśmiertelności? hmmmmmmmmmm. a teraz blok reklamowy, który potrwa pięć eonów! z luksusowym eternitem "żydarap" stąd do wieczności i nazad! teraz w jeszcze infinitezymalniej małych porcjach.

bo myślisz sobie - wiem już wszystko, mogę już wszystko - a jednak, kurde, nie masz em bi eja.

tyle czekałem na debiut w obrazku, a teraz mam zagrać w jakimś żarcie o wyluzowanych patomorfologach? to chyba jakiś żart jest. czekaj, przecież wyjęliśmy mu serce.

Instrukcja postępowania w razie ataku maternalnego 1. W razie nagłej agresji wózkowej połóż się w najbliższym rynsztoku i przykryj głowę Krytyką Czystego Rozumu. 2. Jeśli przeżyłeś atak, udaj się do najbliższej rozgłośni i poinformuj zagrożonych o szacowanej liczbie i rozmiarach wózków, skali zawieszenia społecznych reguł oraz profilu akustycznym słowotoku.

kulturba

kiedy wrócił do domu, zobaczył, że prawda znów nie leży pośrodku. a przecież powtarzał żonie tysiąc razy.

Pan Neuron pracował dla osobowości analnej o nazwie Stefan, w zespole odpowiedzialnym za przymus dobrej zabawy. (- Podtapiano nas alkoholem. Wielu zginęło.) Gdy wysłali Stefana na terapię, przestał być potrzebny. Wielu kolegów przestało podawać mu synapsę. A przecież jest rzetelnym fachowcem i może się do czegoś przydać, choćby do odruchu wymiotnego.

Pies domowy przez tysiąclecia ewolucji osiągnął doskonałe przystosowanie do noszenia gazet. Ostateczny upadek prasy papierowej, przy niemożności zasiedlenia habitatu internetowego zajętego wcześniej przez koty, spowodował konieczność przystosowania do przenoszenia innych przedmiotów.

kiedy ktoś mi mówi, że każdego powinno być stać na własny kawałek sznurka, to nie wiem, czy jest bardziej populistą, czy demagogiem.

szanuję białkowych, ale w internecie są gośćmi i powinni nas lajkować.

a co, jeśli obcy są tacy malutcy, że przegapiliśmy ich próby kontaktu i teraz potrzebują terapii?

kliknięcie nieco powiększa, ale jest groźne

wfoodcourtwzięcie

baśń o rekrutnej wiedźmie, panu sierotce i dwudziestu trzech hrasnoludkach niekrólewiczom dziękujemy rekrutna wiedźma nie mogła dać panu sierotce nic oprócz posady p.o.trawy - i to śmieciowej. A Pan Sierotka dałby się pokroić za umowę o pracę.  Poszedł więc w dalszą tułaczkę, a Rekrutna Wiedźma czekała na jakiego bądź następcę stołka. I żyli długo i nieszczęśliwie. hrasnoludki, powieszone w tytule, nie wypaliły.

aha, jeden (dość krzywy) hrasnoludek przybył tu już kiedyś.

tasiemiec Sławomir oglądał czasem śmieszne obrazki o życiu biurowym oblewał się śluzem na myśl, że jego życie mogłoby być tak przewidywalne i rozdzielnopłciowe Mirosław, żywiciel Sławomira, myślał inaczej. to trochę smuciło Sławomira, ale Mirosław szybko pocieszał go biurowym lanczem.

17:32 patrole powstańcze kontrolują odtwarzacze spacerujących a więc twierdzi pan, że "papa don't preach" to kower lao che.