Dantego i Wergiliusza podróż do otchłani przyszłości tu jest podkrąg marketingu internetowego przez całą wieczność muszą zamykać wyskakujące okienka i filmiki, które zrobili na ziemi yyu ale czemu tak biegają? szukają krzyżyków do zamykania krzyżyki?... w piekle?...  porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu klikacie...

odbierz jej mowę

jakby nie było jutra?  jeśli masz mniej niż 80 lat, to twoje jutro nadejdzie z prawdopodobieństwem większym niż 99,99% jeśli jesteś poniżej 50-tki, to dodaj jeszcze jedną dziewiątkę a poniżej dwudziestki jeszcze jedną  a jeśli nie nadejdzie, to nie będzie też narządu, którym możesz żałować.  na początek spróbuj żyć, jakby nie było ratuj, co wydaje się bez sensu, a jednak ma większy sens.

ja mam wszystko zaplanowane trzy pokolenia do przodu moje dzieci całe życie będą szukać pracy moje wnuki sobie to odpuszczą a prawnuki będą się stopniowo sprzedawać na seks i organy a mnie będą wspominać jako wielkiego przodka, który większość życia siedział przy biurku i wstawał tylko po darmową kawę

twoja opinia jest dla nas tak ważna. podziel się, a powstałe fragmenty umieść w odpowiednim pojemniku.

jak tam weekend? popełniłem samobójstwo. a, u mnie też po staremu. co, sąsiad nie wysiada po samochód? nie, ja dziś zjeżdżam znacznie niżej. no to miłego dnia życzę.

Nabrałem nieprzepartej ochoty, żeby pociąć nożyczkami skórkę banana. To bardzo przyjemne uczucie, ta sprężystość osłony nieistniejącego środka, miękko poddająca się żelazu, tak kroiło się skaj, żeby wypełnił pustkę kapsla i stworzył poduszkowca o mitycznych i nigdy niezweryfikowanych właściwościach, bo w kapsle nie grałem, robiłem je tylko w katatonicznym zapamiętaniu, dziesiątkami. Czy faktycznie te uczucia są tożsame, nie wiem na pewno, skaju chyba w domu nie mam, a wówczas na pewno nie miałem bananów. Takie zmysłowe doznanie rozpięte na trzydziestu latach obarczone jest dużym ryzykiem błędu, z pewnością wiem jednak, że banan jest w stanie zaspokoić w znacznie szerszym zakresie niż jabłko.

obowiązek patriotyczny. jeszcze nigdy obowiązek patriotyczny nigdy nie był tak smaczny.

my life. my lie. lie. tabula rasa.

domowa jajecznica Potrzebujesz: 5 jajek, nieco masła, trochę ziół, sól, pieprz, 1 litr benzyny.  Wyjdź z domu pod hasłem śniadania na mieście. Wsiądź do samochodu, prowadź uważnie, rozglądając się za jakimś miejscem i uświadamiając sobie realia posiłku, obraz i dźwięki, koniecznie francuską muzykę, ludzi gaworzących o pierdołach, niepozwalających Ci skupić myśli. Niby ludzi, ale jednak inny gatunek jakiś, trzęsących zaczeskami nad miniaturowym jajkiem sadzonym z bułeczką, w połowie uwięzionym w kosmkach jużwrześniowego, trendy setującego zarostu, wystylizowanych na późny poranek po długiej imprezie, nieustannie sondujących efekt, jaki wywołują. Wszelkimi siłami starasz się oddzielić od tej masy, więc myśl o nich nawet nie w trzeciej, ale w jakiejś piątej osobie, więc wzbudź w sobie nienawiść, więc niech Tobą zatrzęsie, więc wyobraź sobie, że taplasz ich puste twarzoczerepy w tych patelenkach i masełku, że rozgniatasz croissanta na ustach rogami w dół, uprzednio wylewając im latte macchiato do gardeł, a co, kurwa, piętnaście litrów na osobę, niech się zagulgoczą od tego miejskiego dostatku. Nigdzie się nie zatrzymuj, wróć do domu, trzęsącymi rękami postaw patelnię na gazie, wrzuć masło, wbij pięć jajek, dodaj jakichś ziół, soli, pieprzu. Mieszaj, jakbyś mieszał mózgową breję tych nieludzi, mieszaj, aż stężeje, mieszaj smakując epitety, przegap dobry moment i wysusz jajecznicę na wiór. Przełóż ją na talerz i żuj, rozmyślając o czymś głębokim, na przykład, jak głęboko masz ten niedobry świat. Smacznego, mały kutafonie.

czy wiesz, kto siedzi po drugiej stronie?  oplułam ekran. usmarkałem się. zmoczyłem taboreta. osoby z deficytem kontroli płynów (odkpy)  pomóż odkpom wieść godne życie szanuj. nie rozśmieszaj.

żąda mysz części a. ależ proszę.

jesteśmy tacy młodzi! 10 minut przed nami! bawimy się w fagocyty i gronkowce? nie, to głupie, chodźmy coś pooglądać? e, wirusowe reklamy, nie lubię ja bym poszła na parę kolejek antybiotyku / dobra, zamawiam taksówkę czekaj, mam niezłą penicylinę z dobrego źródła przepraszam, muszę wydalić trochę toksyn teraz ja nie masz wrażenia, że nas coś w życiu ominęło. i że młodzi mają teraz łatwiej pamiętasz, jak świrowałaś po tej penicylinie? nie. kto zamawiał taksówkę?

dwa kwadraty szczęścia  ochronią Cię przed Rosją, deflacją, ludzkości inflacją, ebolą, Google'em, Facebookiem, narodowym zbukiem, wózkówą, stołeczną stylówą, kapitalistą, roszczeniowym syndykalistą, ZUSem, sztuczną inteligencją i wszelką wiolencją.  1. Wydrukuj obrazek. 2. Wytnij kwadraty. 3. Pozostałą część papieru pognieć, namocz i uformuj w dwa wałeczki. 4. Wałeczki wprowadź do kanalików usznych. 5. Kwadraty naklej na oczach za pomocą przylepca (nie jest częścią zestawu). 6. Najlepiej działają w połączeniu z biletem lotniczym do Australii (nie jest częścią zestawu).

siły działające na ciało boskie pozostające w stanie spoczynku siła grawitacji siła tarcia siła nacisku atmosfery wypadkowa siła nacisku siła wzbudzająca poniedziałkowa

kiedy byłem w twoim wieku, byłem w innym wieku